Strona:Podróże Gulliwera T. 1.djvu/224

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Troskliwa matka, natychmiast mnie wzięła i dziecięciu podała, które mnie w momencie do gęby włożyło: lecz ja tak mocno zawrzeszczałem, że dzieciak przestraszony upuścił mnie, przyczem głowę bym sobie nie zawodnie strzaskał, gdyby mnie mamka w fartuch nie pochwyciła. Dla uspokojenia dziecięcia, miała piastunka grzechotkę, to jest wielkie naczynie napełnione dużemi kamieniami, przywiązane liną do jego ciała, którą okropnego narobiła wrzasku, a gdy