Strona:Podróże Gulliwera T. 1.djvu/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wydała krzyk przeraźliwy i uciekła, jak Damy u nas na widok pająka lub żaby czynić zwykły. Przypatrzywszy się jednak przez niejaki czas mojemu postępowaniu i z jaką akuratnością rozkazy jej męża wypełniałem, straciła prędko odrazę, i nawet bardzo dla mnie łaskawą się zrobiła.

Około godziny dwunastej, służący przyniósł