Strona:Podróż Polki do Persyi cz. II.pdf/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Najwięcej malownicze jest położenie zbudowanego przez Fet-Ali-szacha zamku Kadżarów „Kasz-i-Kadżar.” Wznosi się ten zamek, jak Doszan-tepe, na wysokości, z której roztacza się przepiękny widok na Szimran i okolice Teheranu. Prowadzą doń ogrody, pnące się w górę całym szeregiem tarasów, poprzerzynane cichemi strumieniami, sączącemi wolno swe przejrzyste wody, zadrzewione, zacienione i melancholijne.
Najbrzydszym z pałaców jest „Eszret-abad”, zamek rozkoszy, przezwany wulgarnie a dobitnie kurnikiem. Zamek rozkoszy przedstawia się jak szkaradna, wyniosła dość wieża, otoczona wokrąg szeregiem nizkich zabudowań, jednostajnych budek, zamieszkiwanych przez damy z enderumu, gdy je kaprys monarszy za sobą prowadzi. A że enderum królewski chronił zazwyczaj do 70-u małżonek, więc — jakkolwiek Nasr-eddin wszystkich ze sobą nie woził, zastosować jednak kazał ilość budek do liczby haremowych swych piękności. Nad każdą z nich rozpościerają swe promienie wielkie słońca o kobiecych twarzach, unoszące się nad lwami dobrodusznemi i groźnemi zarazem, o nastraszonych brwiach, z wojowniczo wzniesioną maczugą. W każdej budce są dwa pokoje, umeblowane pierwotnie dywanami i materacami. Persowie łóżek wogóle nie uznają, a ci nawet, których zaraziły mody Frengistanu i którzy sprzęt ten posiadają, nigdy zeń nie korzystają.
Mnóstwo jeszcze pałaców otacza miasto od strony Szimranu; Yusuf-abad i Sultaned-abad, Nedżef-