Strona:Podróż Polki do Persyi cz. II.pdf/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

monarchów, jakich miała Persya. W południe, obiadując w którejś z sal pałacu, wysłuchiwał sprawozdań wielkiego wezyra, szefa policyi, ministrów, wydawał rozkazy. Zmarły przed kilkoma laty dr. Tholozan, Francuz, człowiek niepospolitego umysłu i wybitnej inteligencyi, oczytany i wykształcony, uśmiechnięty filozof, rówieśnik wiekiem monarchy, przy którym przebywał od lat 35-ciu, odczytywał Nasr-Eddinowi codziennie „Figaro” i rozprawiał z nim o kwestyach ogólnych.
Po tym poważnie spędzonym poranku, szach odpoczywał wieczorem w swym enderumie, którego budynki przylegają do jego pałaców. W głównej sali tego przybytku rozkoszy zbierały się wszystkie „Sighe” i uprzyjemniały czas władcy śpiewami, muzyką i tańcami. Od kilkunastu lat największym wpływem na monarchę cieszyła się Anisseh-Dowleh, w ostatnich zaś dniach jego życia w sercu jego panowała wszechwładnie prześliczna córka jednego z ogrodników gulistanu, podniesiona do godności „Sighe.” Wszystkie piękności enderumu zostały całkowicie zaniedbane dla jej cudnych oczu.
Ostatnia jeszcze uwaga o kobietach i zmarłym monarsze. Na uczczenie 50-letniego jubileuszu jego panowania ofiarować mu chciano, pomiędzy licznemi prezentami, jakiemi zasypać go mieli wierni poddani, 25 dziewcząt w wieku od lat 10 do 12, jako najpiękniejszą wiązankę kwiatów ku upamiętnieniu tego dnia solennego. Nie sądźmy tych ludzi według naszej moralności, nie przykładajmy