Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 085.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

figura z ciosanego kamienia w kształcie czworokątnego ostrosłupa. Od strony zwróconéj ku miastu wykuta jest niby kapliczka, od zachodniéj półtrzecia krzyża, czyli herb Pilawa, pod herbem zatarte ślady napisu; na wschodniéj zaś stronie wykuty jest trzewik białogłowski. Podanie o tym pomniku takie krąży między gminem: Bardzo dawno temu, jak między mieszczanami tarnopolskimi, a włościanami Szlachciniec był spór o grunta. Proces miał się rozstrzygnąć na miejscu, więc sama dziedziczka Szlachciniec wyjechała, mówiąc, że i ona i mieszczanie muszą przysięgać; choć dobrze wiedziała, że to nie jéj były grunta. Jakoż nabrawszy z swoich gruntów ziemi w trzewiki, stanęła na roli, o którą spór się toczył i wyrzekła: Przysięgam Panu Bogu wszechmogącemu etc., iż ta ziemia, na któréj stoję, jest moją własną! — Ale zaledwo wykonała krzywoprzysięztwo, w tém samém miejscu padła i nałożyła hołowkoju (umarła). Po pogrzebie téj pani długo bardzo jakaś mara błąkała się po lesie; w czahary zapraszała przechodzących wieczorem, zbłąkawszy ich z drogi; rozpędzała pasące się tam bydło i dusiła owce; a nawet kilkoletnie dzieci pasące trzódę.


55. Zamek w Wyszynie.

Wieś Wyszyna, położona o milę od Warty, ma zamek leżący śród lasów. Jest podanie, że król Batory polował w tych borach; pokazują bowiem kamień, zwany grobowiskiem misia (niedźwiedzia) przez króla ubitego. W czasie tych wspaniałych łowów, córka Melchiora z Górowa, ówczesnego dziedzica Wyszyna, wystrzałem, przez nieostrożność polujących, życie postradała. — Cień jéj błąka się po rozwalinach ojczystego zamku i otaczających