Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 075.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

papież leżał na łożu, a obok niego siedziała prześliczna panna. Nasz proboszcz, niemówiąc ani słówka, sunął śmiało ku onéj pokusie i zaraz od lewicy palnął ją po twarzy; a że to był szatan, więc natychmiast rozlał się smołą. Dopieroż wsiadł na ojca świętego, karcąc go ostremi słowy, czém tak zmiękczył papieża, iż ukląkł i kazał mu się wyspowiadać. Po dopełnieniu chrześcijańskiego obowiązku, ksiądz spieszy się do domu, bo już mało czasu zostaje. Wychodzi na podwórze, djabeł czeka ze drzwiami, ale złośliwy bies niemógł się obejść, żeby figla nie spłatał, bo miasto drzwi onych z Wiślicy, wyjął inne ogromne i na tych zataszczył księdza. Dotąd stoją one bez użytku w kościele wiślickim. — Gdy zalecieli na miejsce, a proboszcz postrzegł, że ma jeszcze czas djabłem się posłużyć, kazał mu budować groblę na błotach Nidy. Stanął kontrakt między stronami, w którym djabeł zastrzegł sobie, że co pierwszego przejdzie przez groblę, będzie jego własnością z duszą i ciałem. Proboszcz bojąc się, aby która z jego owieczek niepadła pastwą szatańskiéj złości, zakazał, aby nikt nieprzechodził przez groblę. Cóż się tedy stało? Djabli wysypawszy, co się nazywa dokładną groblę, zrobili rogatkę, czyhając na onę duszyczkę; aż tu coś bieży — oni wskok się rzucą, chcąc porwać, co swoje, gdy przypatrzywszy się bliżéj, poznali, że to była świnia! Djabeł widząc się oszukanym, w największéj furyi porwał ją za ogon, zakręcił i z całéj mocy cisnął w środek grobli, tak, że wybił jamę, któréj dotąd nikt a nikt załatać nie może.


44. Zamek Ojcowski.

Świetny był zamek Ojcowski, póki Polska była swobodną, póki żyła Pani Starościna; było się tam czego na-