Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 056.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

puszcza się królowa w podziemne państwo Pokola. Ale gniew jéj został rozbrojony czułém spotkaniem: albowiem ujrzała przeciw sobie idącą nieśmiertelną córkę, orszakiem najśliczniejszych wnucząt otoczoną, które upadłszy jéj do nóg, wzywały przebaczenia dla matki swojéj. Królowa nietylko dała się przebłagać, ale zezwoliła na przepędzenie z nimi lat kilku. Kiedy powróciła do swego królestwa, znikły tułactwa, dzikość, rozboje; nędza, głód, nagość przemieniły się w obfitość, dostatki, przepych i miłe rólnicze obyczaje. Lud ubóstwiał swoją królowę i nauczycielkę najpożyteczniejszéj sztuki.


21. Nemon.

Na Żmudzi nadniemeńskiéj krąży takie podanie: Żeglarze przybyli z zamorza, żeglowali w górę Niemnem, doszedłszy do ujścia Dubissy, dowiedzieli się o wyroczni będącéj blisko źródeł téj rzeki; z radości więc, że drogę do téj świątyni znaleźli, śpiewali: Sze radom, tuśmy odkryli, co było przyczyną nazwania miejsca Szeradzia, dziś miasteczko Seradnik. Upłynąwszy Dubissą w górę całą milę, wypoczywali na brzegu z żołnierstwem swojém, gdzie stanąwszy obozem, rzekli: Czekiszkim znoka, utkwijmy chorągwie. To dało powód nazwaniu Czekiszek, dziś mieścina tak zowiąca się. Daléj płynąc, dostali się w puszcze niezmierne, gdzie natrafiając wiele przeszkód do dalszéj podróży, mawiali: E-ira gałas, niema końca; to miejsce nazwane zostało Eiragołłą i tak do dziś się nazywa. Lecz, gdy posunąwszy się wyżéj rzéką, dalsze usilności przekonały, że można dojść do zamierzonego celu, śpiewano śpiew, oznaczający ra-