Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 045.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

krew potokami do Wisły lała. Wtenczas to zdarzyło się, iż w klasztorze Dominikanów Sandomierskich, gdy pięćdziesiąt księży z przeorem swoim Sadochem było na jutrzni, Pan Bóg cudownym sposobem ostrzegł ich o bliskiéj męczeńskiéj koronie; gdy bowiem nowicyusz Martyrologium jutrzejsze czytać zechciał, nadspodziewanie literami zobaczył złotemi pisane te wyrazy: Sandomiriae quadraginta Novem Martyrum; co zobaczywszy, sam niewie, czytać czy milczeć? Ośmieliwszy się nakoniec, drzącym głosem dekret przeczytał złoty: Sandomiriae quadraginta etc.; na takie czytanie zadumiały przeor i z bracią, za rozkazaniem na podanéj sobie księdze obaczył ów napis złotemi literami, które zaraz po przeczytaniu w ręku ich zniknęły. Zaczém im S. Sadoch rzecze: umrzeć potrzeba braciszkowie, więc wesoło umierajmy. A gdy na klasztor gwałtownym pędem nieprzyjaciel uderzył, braciom na Salve Reginae wynijść kazawszy, wszystkim zadał śmierć męczeńską.


13. Wawrzyniec Powodowski, kawaler maltański.

W kościele katedralnym w Poznaniu znajduje się grobowiec Wawrzyńca Powodowskiego. Piastował on urząd komandora maltańskiego aż do r. 1543., w którym przeniósł się do wieczności. Napis na nagrobku tym mówi: iż po śmierci przez rok cały (dziwny pobożnemi i tajemniczemi zjawieniami) z grobu wychodził i podczas mszy uroczystych śpiewanych u wielkiego ołtarza z dobytym mieczem podczas ewanielii świętéj, między stallami prałatów i kanoników, a stallami niższego du-