Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 033.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

że się czterej bracia wedle zwyczaju zebrali u najstarszego Barnaby, który na ustroni zamieszkały, o tém, co zaszło, nie wiedział i po dawnemu odmówiwszy modlitwy, pobiegł łowić rybę w studzience. — Aliści tą razą wyłowił jeno głowę nieodrośniętą, a spojrzawszy na braci, widział wstyd ich i pnmięszanie i rzekł zasmucony: bracia zgrzeszyliście! Oni téż przyznali się zaraz do winy, a widząc wyraźny gniew Boży, postanowili przebłagać go ciężkiémi pokutami, które sami na się nałożyli; — Barnaba zaś postanowił zwrócić królowi, co jest królewskiego; wnet zabrawszy skarby zostawione, udał się z niemi w drogę do Gosławic, gdzie król na wypoczynek zwykle wieczorem z łowów powracał. Tu czekał na niego do nocy, a uzyskawszy wreszcie posłuchanie, stawił się przed nim w pokorze i rzekł: królu miłościwy! jestem Barnaba pustelnik i najstarszy brat tych czterech, których dzisiaj przez niewiadomość pokusiłeś do grzechu. Ślubowaliśmy na ubóstwo, a oni od ciebie złoto przyjęli. — Dałeś im skarby tego świata, a odebrałeś skarb niebieski — łaskę nieustającą Pana. Odbierz, królu, co twego; a przyczyń się za nami modlitwą do Boga, aby nam przywrócić raczył spokojność naszą doczesną i zbawienie wieczne!” — Król zdumiony prostotą i świątobliwością Barnaby, czuł to sam u siebie, że źle zrobił, kusząc światowemi bogactwy święte ubóstwo; ale jako był dumny z natury i stanu swego, nie chciał się zaraz przyznać do winy i mówił, że owo złoto zostawił gwoli prędszego wybudowania kościoła, w którymby niezadługo chciał widzieć odprawioną chwałę Bożą; aliści miasto odpowiedzi, począł tu Barnaba gorzko płakać i znów się radośnie uśmiechać, czém król mocniéj jeszcze zdumiony, zapytał się o przyczynę tego dziwnego płaczu i śmiechu, a Barnaba rzekł: „Płaczę mój królu, nad straszną, choć sprawiedli-