Strona:Pl Poezye t. 1 (asnyk).djvu/095

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Echo kołyski.




Gdym jeszcze dzieckiem był,
Budzącem się na świat,
Gdy wątły życia kwiat
Jeszcze się w pączku krył,
Na łono matka mnie brała,
Pieściła i całowała, —
Gdym jeszcze dzieckiem był.

Pamiętam po dziś dzień,
Jak, kojąc płacz i gniew,
Nuciła smętny śpiew,
Co falą słodkich brzmień
Dobywał uśmiech nanowo —
I każde piosnki słowo
Pamiętam po dziś dzień.