Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

człowiekiem zgodnym, przystać mogę. Ale jeżeli dyabeł istnieje, jest on, tak jak my wszyscy, częścią przyrody, która wszystko w sobie ogarnia, a wtedy już niema nic dziwnego, że wyciągnąć może rękę przez całą szerokość rzeki. Wprawdzie podręczniki fizyologii nie mówią o tem jeszcze, ale to tylko dowód ich niedokładności. Wszak pewna, że nie wszystkie zjawiska niezwykłe są opisane w książkach.
W piękne noce letnie przechadzam się niekiedy po wybrzeżach Sekwany w cieniu olbrzymich czarnych koronek kościoła Notre-Dame, wzdłuż ciemnych wód, gdzie drgają miliony odbitych świateł. Księżyc płynie w obłokach; pod arkadami mostu słychać szum połyskujących ponuro fal, myśl błąka się wtedy koło wszystkich okropności życia i koło wszystkich czarów śmierci. Jeśli dyabeł podaje ogień nietylko wielkim bezbożnikom i gwałcicielom cnoty niewieściej, jeśli zechce uwieść także i spokojnego filozofa: to, być może, pewnego wieczoru grzecznie poda mi swe cygaro z jednego brzegu Sekwany na drugi. Wówczas — w myśl swych zasad — uznam