Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/174

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Oto me stopy wędrownice płoche:
Niechaj przybiegną zwołane Twą łaską,
Oto me stopy płoche wędrownice.

Oto me oczy przewodniki błędu:
Niechaj zagasną we łzach i modlitwie.
Oto me oczy błędu przewodniki.

Szczere, bardzo szczere jest to nawrócenie! Ale krótkotrwałe. Jak pies z Pisma świętego powrócił on niebawem do swej nieczystości. A ten ponowny upadek natchnął go nowym wierszem, pełnym cudnej prostoty. Cóż począł wtedy? Zarówno szczery w skrusze, jak w grzechu, przyjął obie ostateczności z cyniczną niewinnością. Zgodził się zaznawać kolejno występnych upojeń i trwogi rozpacznej. Co więcej, doznawał ich, właściwie mówiąc, jednocześnie — podwójnym rachunkiem prowadził sprawy swej duszy. Stąd pochodzi ten dziwny zbiór wierszy pod tytułem »Równolegle«. Przewrotne to niewątpliwie, ale przewrotnością tak naiwną, że prawie należy ją wybaczyć.
A przytem tego poety nie można sądzić tak, jak się sądzi ludzi rozumnych. Ma on inne niż my prawa, bo jest jednocześnie