Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/013

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pane w wonnościach, tańczyły przy dźwiękach muzyki, w oczach mych harem przemieniał się w kostnicę, a jam mówił do siebie: »Otom jest na cmentarzu«.

»Czterykroć opuściłem swe ogrody: spotkałem starca i uczułem, że ogarnia mię zgrzybiałość; spotkałem chorego i dotknęło mię jego cierpienie; spotkałem trupa, i śmierć zagościła we mnie. Spotkałem wreszcie ascetę i pojąłem, że on to posiadł spokój ducha; postanowiłem iść za jego przykładem. Pewnej nocy, gdy w pałacu wszyscy byli uśpieni, rzuciłem ostatnie spojrzenie na żonę i dziecię me śpiące, dosiadłem konia i uciekłem w dżungle, aby rozmyślać nad niedolą ludzką, nad jej przyczynami niezliczonemi i nad sposobem jej usunięcia.
»Zapytałem o to dwóch słynnych pustelników, a ci mię objaśnili, że przez udręczenie ciała człowiek może posiąść mądrość. Przekonałem się jednak, że nie byli oni wcale mędrcami, ja sam po długim poście tak byłem wycieńczony, że pasterze z gór Gaya wołali na mój widok: