Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Józwowicz.

(spokojnie) Spełnię wszystko czego żądasz.

Jerzy.

A teraz, ponieważ mogę zginąć, chcę zginąć jak chrześcianin. Jeśliś miał do mnie urazę, jeślim względem ciebie kiedy zawinił, przebacz mi! (ściskają się za ręce — Jerzy wychodzi).

Józwowicz.

(sam) Tak! Z nas trzech, ja jeden zostanę przy niéj.


SCENA III.
Antoni — Józwowicz.
Antoni.

(wbiegając szybko) Człowieku, czyś ty zwaryował! Tam każda chwila droga, a ty tu siedzisz. Sprawa chwieje się, porozlepiano nowe afisze, stronnicy Husarskiego łapią ludzi za poły. Na Boga, jedźże ze mną. Dorożka czeka na dole. Czegoże ty tu siedzisz?

Józwowicz.

Muszę tu zostać. Nie pojadę za nic w świecie, nie pojadę. Niech się dzieje co chce.

Antoni.

A! przysięgam, jeślim ja się tego spodziewał! Pokaż się choć na chwilę, a wygrasz na pewno! Mnie już płuc i głosu nie staje. Czyś się wściekł? Tam za niego pracują, wrzeszczą, a ten się przyczepił do spódniczki i siedzi. Pięknego posła wybieramy.