Strona:Piotr Kropotkin-Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju.pdf/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wieków głębokiego poszanowania dla interesów spólnoty, poszanowania tak znamiennego dla życia Eskimosów. Nawet w większych gminach eskimoskich „opinja publiczna była jedynym trybunałem, a kara polegała na zawstydzaniu przestępcy wobec całego zgromadzenia“.
Życie Eskimosa oparte jest na komunizmie. Cała zdobycz z polowania lub rybołóstwa należy do klanu. W plemionach poszczególnych, głównie na zachodzie, pod wpływem Duńczyków, własność prywatna powoli się przyjmuje. Posiadają oni jednak szczególne sposoby obejścia niedogodności, powstających dzięki nagromadzeniu bogactwa w rękach jednostki, co musiałoby doprowadzić do zniszczenia jedności plemiennej. Gdy jakiś człowiek wzbogaci się, zwołuje całą ludność swojego klanu na wielką ucztę i, nakarmiwszy ich obficie, dzieli pomiędzy obecnych cały swój majątek. Nad brzegami Yukonu widział Dali rodzinę aleucką, rozdzielającą w ten sposób dziesięć strzelb, dziesięć całkowitych ubrań futrzanych, dwieście sznurków paciorków, wiele kołder, dziesięć skór wilczych, dwieście bobrowych i pięćset gronostajowych. Po tem podziale gospodarze zdjęli swe szaty godowe i również oddali je, a sami odziali się w stare futra zniszczone i wypowiedzieli do obecnych przemówienie, którego treścią było stwierdzenie, że jakkolwiek są teraz biedniejsi niż byli przedtem, ale zjednali sobie przyjaciół. Takie podziały majątku są obyczajem zwykłym u Eskimosów, a zdarzają się w określonych porach roku, po wystawieniu na widok publiczny tego wszystkiego, co przez rok cały udało się zdobyć. Wydaje mi się, że jest to zwyczaj ogromnie stary i uważać go możemy za spółczesny z pierwszem pojawieniem się własności osobistej: według wszelkiego prawdopodobieństwa był to sposób przywracania równości pomiędzy członkami klanu, gdy naruszyło ją zbogacenie się nielicznych. Perjodyczny podział ziemi i perjodyczne umarzanie wszystkich długów znane jest w dziejach ras najrozmaitszych (spotykamy je u Semitów, Arjów, i innych); jest to zapewne przeżytek zwyczaju bardzo dawnego. Tego samego pochodzenia jest zapewne zwyczaj grzebania wraz ze zmarłym, lub niszczenia na jego grobie, tego wszystkiego, co należało doń osobiście; — zwyczaj ten spotykamy u wszystkich ludów pierwotnych. I rzeczywiście — podczas gdy niszczone jest na grobie wszystko to, co