Strona:Piotr Kropotkin-Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju.pdf/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

otaczają krowę pasącą się na pochyłości góry, potem nagle wyskakują z głośnem szczekaniem i zmuszają ją do rzucenia się w przepaść. W latach trzydziestych Audubon obserwował wilki na Labradorze, polujące gromadnie; jedna z takich gromad wilczych napadła na osiedla ludzkie i wymordowała psy. Podczas zim ostrych stada wilcze bywają tak liczne, że stają się poważnem niebezpieczeństwem dla ludzi; jak to np. miało miejsce we Francji w połowie ubiegłego stulecia. — W stepach rosyjskich wilki nigdy nie atakują koni inaczej, jeno gromadne; a muszą pokonać tu nieraz opór bardzo poważny (jak o tem świadczy Kohl), konie bowiem bronią się zawzięcie, wilki jednak również nie ustępują łatwo; a grozi im otoczenie przez konie i zatratowanie kopytami. Amerykańskie wilki z prerji (Canis latrans) znane są z tego, ze gromadzą się w bandy, złożone z 20 do 30 sztuk i gromadnie napadają na bawoły, przypadkowo oddzielone od stada. Szakale, które słusznie możemy uważać za najinteligentniejsze i najodważniejsze z całej rodziny psów, zawsze polują gromadnie; tak zrzeszone mogą one nie obawiać się nawet największych drapieżców. Wiliamson obserwował dzikie psy azjatyckie (Cholzuny lub Dole) jak pokonywały wszystkie wielkie zwierzęta, nie wyłączając niedźwiedzi i tygrysów; nie są w stanie pokonać tylko słonia i nosorożca. Hjeny również żyją towarzysko i polują gromadnie; a organizacje myśliwskie hjeny plamistej są wysoko chwalone przez Cumminga. Nawet lisy, które w naszych krajach cywilizowanych żyją zwykle w pojedynkę, tworzą niekiedy zrzeszenia myśliwskie. Co się tyczy lisa polarnego, to jest on — lub raczej był w czasach Steller’a — jednym ze zwierząt najbardziej towarzyskich; i gdy czytamy opis tego autora, jak nieszczęsna załoga Berynga walczyć musiała przeciwko tym rozumnym drobnym zwierzętom, nie wiemy, co bardziej podziwiać: czy nadzwyczajną pomysłowość lisów i ich udoskonaloną pomoc wzajemną, gdy umiały wydobywać jadło z pod kamieni lub zrzucać je ze szczytu słupa (jeden z lisów wdrapywał się na słup i zrzucał jadło towarzyszom, stojącym na dole), czy okrucieństwo człowieka, doprowadzonego do rozpaczy przez liczne gromady lisów. Nawet niektóre niedźwiedzie żyją towarzysko w tych miejscowościach, gdzie nie są niepokojone przez człowieka. Tak np. Steller spotykał czarnego niedźwiedzia kamczackiego w stadach licznych, a niedźwiedzie