Strona:Piotr Kropotkin-Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

było napisać, zanim na drugą z dwóch wymienionych czas nadejdzie.
Niewątpliwie byłbym ostatnim z tych, którzy zaprzeczaliby znaczenia dążnościom do samapotwierdzania się jednostkowego w rozwoju ludzkości. Wydaje mi się tylko, że przedmiot ten zasługuje na traktowanie dużo głębsze, niż to, z którem spotykał się dotychczas. W dziejach ludzkich samopotwierdzanie się jednostkowe było i zawsze jest czemś innem, dużo szerszem i głębszem, niż ten małostkowy i ciasny indywidualizm, o którym rozpisują się tak liczni autorzy. Te rzeczywiście wielkie osobistości, które tworzą dzieje, bynajmniej nie pokrywają się z bohaterami, przez historyków opisywanymi. To też zmierzam ku temu, aby w przyszłości rozpatrzyć oddzielnie rolę samopotwierdzania się jednostkowego w rozwoju ludzkości. Na tem miejscu zaś mogę tylko zrobić uwagę następującą: Kiedy instytucje pomocy wzajemnej — takie, jak klan, spólnota wiejska, gildje i grody średniowieczne — poczęły w ciągu dziejów tracić swój charakter pierwotny, kiedy powstały na nich narośle pasożytnicze i instytucje te stały się już tylko zawadą na drodze postępu, powstał przeciwko nim protest jednostek i przybrał wygląd dwojaki. Jedna część protestujących dążyła do oczyszczenia instytucji dawnych, do wytworzenia wyższej formy spółżycia społecznego, opartej na tych samych zasadach pomocy wzajemnej: tak np. usiłowali oni wprowadzić zasadę rekompensaty zamiast zasady odwetu (lex talionis), potem zasadę przebaczania uraz lub jeszcze wyższy ideał równości ludzkiej na miejsce rekompensaty. Jednocześnie jednak druga część tych protestujących usiłowała obalić instytucje pomocy wzajemnej jedynie w celu odniesienia z tego korzyści osobistych. Walka pomiędzy temi dwoma grupami protestujących wypełnia istotną tragedję dziejową. Aby jednak rzeczywiście poznać tę walkę i uczciwie rozróżnić, jakim czynnikiem w dziejach była każda z wymienionych grup, potrzebaby było poświęcić na to conajmniej tyle samo czasu, ile użyłem na napisanie tej książki.
Bromley (Kent) 1902.