Strona:Piotr Kropotkin-Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju.pdf/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

obrony tych baszt i fortów tym, którzy z wojny uczynili swoją specjalność.
Tak więc punktem wyjścia dla poddania się barbarzyńców pokojowych późniejszym naczelnikom wojennym była właśnie pokojowość tych barbarzyńców, a nie ich instynkty wojownicze. Niewątpliwie sam sposób życia drużyn zbrojnych zapewniał im większą łatwość bogacenia się, niż uprawa roli w gminach wiejskich. Aż do dzisiejszego dnia widzimy wyprawy zbrojne, udające się do afrykańskich Matabelów w celu odebrania im bydła, jakkolwiek ludy te pragną tylko pokoju i gotowe są drogo za pokój zapłacić. Drużyny zbrojne dawniejsze napewno nie miały więcej skrupułów niż spółczesne. W ten sposób zdobywano stada bydła, żelazo (będące wówczas w bardzo dużej cenie) i niewolników. Chociaż większość tych zdobyczy trwoniona była natychmiast na owych wielkich ucztach, o których poeci tak wiele opowiadają, — zawsze jednak pewna część zagrabionych bogactw służyła do dalszego bogacenia się. Nie brak było ziemi niezajętej i nie brak ludzi, chcących uprawiać ją, byleby tylko dostarczono im bydła i narzędzi. Całe wsie, zrujnowane przez epidemje ludzkie czy bydlęce, przez pożary lub przejścia nowych imigrantów, często były opuszczane, i dawni mieszkańcy osiedlali się gdzieindziej. Do dzisiejszego dnia podobne rzeczy spotkać możemy w Rosji. I jeśli którykolwiek z hirdnienów drużyn zbrojnych zaofiarowywał chłopom nieco bydła na początek i nieco żelaza na pług lub sam pług, jeśli obiecywał obronę przed najściem ludzi obcych, jeśli wreszcie zapewniał na kilka lat zwolnienie od wszelkich danin — chłopi chętnie osiedlali się na ziemiach im wskazanych. I gdy po szeregu ciężkich walk z nieurodzajami, powodziami i zarazami ci pionierzy poczynali wypłacać się z długów, wpadali w stałą zależność pańszczyźnianą od opiekuna swej ziemi. W ten sposób gromadziły się bogactwa, a potęga zawsze idzie za bogactwami. Im bardziej wnikamy w życie i obyczaje owych czasów, w szóste i siódme stulecie naszej ery, tembardziej przekonywamy się, że dla ustalenia władzy garstki nielicznej trzeba było czegoś innego, niż tylko bogactwa i siły zbrojnej. Tem czemś innem było poczucie prawa i sprawiedliwości, dążenie mas do utrzymania pokoju, do ustalenia tego, co uważali oni za sprawiedliwość, a co zapewniało naczelnikom drużyn zbrojnych — kró-