Strona:Piotr Kropotkin-Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju.pdf/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

je, będące przejawem uczuć bardzo rozwiniętych i delikatnych.
Spólnoty wiejskie dawnych mieszkańców obydwóch Ameryk posiadają ten sam charakter. Tupijowie brazylijscy mieszkali w „długich domach“, zajmowanych przez cały klan; spólnie uprawiali swe pola zbożowe i mandjokowe. Podobnie Aranjowie, dużo bardziej posunięci w cywilizacji, zwykle spólnie uprawiali swe pola. Nie inaczej postępowali Ukagowie, którzy pod swym systemem komunizmu pierwotnego i mieszkając „w długich domach“, umieli budować dobre drogi i tak rozwinęli wiele gałęzi przemysłu domowego, że bynajmniej nie ustępowały one średniowiecznemu przemysłowi europejskiemu. Wszystkie te szczepy żyły pod tem samem prawem obyczajowem, którego przykłady podaliśmy na stronicach poprzednich. Na drugim krańcu świata znajdujemy feudalizm Malajczyków, który niezdolny był wytępić negarję, czyli spólnotę wiejską z jej spólnem władaniem ziemi i ze zwyczajem podziału ziemi pomiędzy oddzielne negarje w plemieniu. U Alfurów z Minahasa znajdujemy spólną uprawę ziemi z płodozmianem; u indyjskiego szczepu Wyandotów spotykamy perjodyczny podział ziemi wewnątrz plemienia i uprawę klanową; w tych częściach Sumatry, gdzie instytucje muzułmańskie nie zniszczyły jeszcze starej organizacji, znajdujemy „wielką rodzinę“ (suka) i spólnotę wiejską (kota), rozciągające swe władanie nawet na te części ziemi, które były wykarczowane bez ich przyzwolenia. Widzimy z tego, że wszystkie obyczaje pomocy wzajemnej lub mające na celu zapobieganie zemstom i wojnom, tak znamienne dla spólnoty wiejskiej, są nadzwyczajnie rozpowszechnione. Widzimy nawet, że im pełniejsze jest spólne władanie ziemią, im dalej od własności prywatnej, tem łagodniejsze są obyczaje ludzkie. De Stuens twierdzi, że im mniej spólnota wiejska zdławiona była przez zdobywców, tem mniejsze były nierówności majątkowe pomiędzy ludźmi i tem łagodniejsze były przepisy lex talionis; i przeciwnie — gdzie spólnota wiejska została zniszczona całkowicie, tam despotyczni władcy panują najbardzej niepodzielnie. Jest to zupełnie naturalne. I gdy Waitz zauważył, że szczepy, które utrzymały związki plemienne, stoją na wyższym stopniu rozwoju i posiadają literaturę bogatszą, niż szczepy, u których dawne związki rozpadły się — podkreślił tylko to, co mogło być z góry przewidziane.