Strona:Piołuny.pdf/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Sen w naturze.
Me thing I see.[1]

Miałem sen dziwny w mojém zamyśleniu,
Co mi przypomniał nieskończoność życia,
I tajemnice spowite w natchnieniu,
Co się w człowieku budzą od powicia!
A których geniusz niemy ludzkość całą
Piastuje, jako niemowlę na łonie,
Aż już po wiekach, wielką, doskonałą
Ubóstwią za to, że mu oniemiałą
Mowę przywróci — za ten sen co skronie
Jéj znajdowały w piersi jego chmurze,
Mając dla myśli, tu, mamkę w naturze —
Choć miała matkę w téj wielkiéj miłości,
Która jest kluczem niebios — i wieczności!

∗             ∗

Widziałem przepaść — co trzęsieniem ziemi
Rozdarła łono swe wielką przestrzenią!
I dwoma brzegi sobie przeciwnemi
Tykała chmur — co skał krawędzie mienią
W tajemnic wielkie, płaszcze purpurowe,
Gdy kona słońce w blaski rubinowe
Jak gdyby Wisznu, w dzień swój już ostatni
Słał wszystkim światom pocałunek bratni!

  1. Przypis własny Wikiźródeł Ma rzecz którą widzę.