Strona:Piołuny.pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Z Heinego.
(Do muzyki.)
XLI.

W śnie widziałem kochankę,
Nędzny, stroskany cień,
Zwiędłe to świeże ciało,
Kwitnące tak w ów dzień!
Dziecinę niosła na ręku,
A drugą wiodła za dłoń,
Widoczna nędza i troska
Zorały tak młodą skroń…
Przesuwa z wolna przez rynek,
I tam spotkała mnie,
Patrzy we mnie i smutno
I cicho rzekłem we śnie:
O chodź do mego domu,
Boś wątła jako stwór,
A pracą i mozołą
Odstraszę głód i mór!
Będę kołysał i żywił
Twe dzieci, lulał ich sny,
Ale najpierwej ciebie
Nieszczęsne dziecko ty!
I nigdy ci nie wskrzeszę
Miłości twej co trup,
A kiedy umrzesz – to pójdę
Płakać na twój grób!...