Strona:Piołuny.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Lecz za to czuję kres jéj zmartwychwstania,
Co mi ciemności, w ciemnościach rozgania!

Modlitwa moja – to jest każdy człowiek,
Walczący z sobą – nieszczęściem – tyranem
I łzy każdego czuję u mych powiek,
Tak jak łzy kwiatów, spłakanych nad ranem,
Gdy z wielkiéj góry, modląc się, wschód słońca
Witam – i płynę, w ocean – bez końca!...





Trójca.

Polska – Ruś – Litwa!
Trzy wspólne siostrzyce,
Trzy jednéj myśli męczeńskie dziedzice,
Tak nierozdzielne jak trójca niebieska
A tak splecione jak tęcza Noego,
To jeden orzeł, co razem pogonią,
Co archaniołem depcze ducha złego;
Nie z tych co marnym bałwanom się kłonią,
Bo w gwiazdach jego korona królewska!
Polska orlicą – Litwa – Ruś skrzydłami –
A oprócz prawdy, niezna tu wędzidła, –
A ciemość Bóg jéj rozświeca – gromami!
Rozpaczą węży piekielnych jéj skrzydła!