Ta strona została przepisana.
Niech więc milczą cierń i róża,
Niech wymowny, niemy, sromny,
Me uczucia ci wynurza
Bezciernisty fiołek skromny!
Nadzieja moja zeszła z wiosny lśnieniem.
XXXIV.
Nadzieja moja zeszła z wiosny lśnieniem,
Zazieleniła, wszechlistków dreszczami,
Ach! nieuwierzysz z jakiém zasępieniem
Widzę jak zżółkły liść spada z wichrami!...
O! nieuwierzysz z jakiém przerażeniem
Dziś mnie napełnia ta krwawa pozłota,
Wszakże to zwykły tok, z jesieni tchnieniem,
Czemuż pierś taka, owęża tęsknota?...
Dokoła zrywam skoro wszystkie kwiaty,
To już ostatnie, z tych co przepadają,
Te ci posełam! lecz nie patrz w te światy,
Gdzie zżółkłe liście tak smętnie spadają!...
Ave Maria!
LI.
Radość zjawiła
Ś’wonna, bogata,