Strona:Piołuny.pdf/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Na jasnych chmurkach z modlitwami fiołków,
Bądź śnieżnéj bieli wymową miłości!...
W boleści ludzkiéj! i w himnach aniołków,
W krzyku szatana — i ludu żałości!...
I w grzmocie morza — i w majowéj nocy
Wyzywaj, porywaj!...
Rozpieszczaj, zniebieszczaj
By niebo potrzebą
Im było — i siłą!...
Szturmuj! szturmuj!.
Kwil!... i szlochaj!...
Zdobywaj i kochaj!
I śpiewaj!...
Niecha cię cudzy poucza i wspiera,
Lecz ty bądź sobą od końca do końca!...
W tobie niech lud twój żyje i wyziera
Z twych tonów, jak blask źrenicami słońca!...
Bo z nieba arfa słoneczna, kapłańska —
Śpiewaj w mém sercu melodyo słowiańska!...

Weimar, 1869.


Z płomieni.

Oj targałoś się me serce targało!
Jak orzeł dziki w klatce ogrodowej,
A relikwie młodości miotało, szarpało,
Na jaskini jaszczurczéj, i jamie wężowéj!...