Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/068

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

o pięćdziesiąt kroków od zamku spostrzegam mego szpiega, który postępuje trop w trop za mną. Wchodzę na teren polowania i posuwam się poprzez pola ku wiosce, będącej celem mojej wyprawy, nie mając w ciągu drogi innej rozrywki, jak tylko porządne przepędzenie gamonia, który, bojąc się skręcić z gościńca, musiał przebiegać, przy każdym zwrocie, potrójną drogę. Jednakże, pędząc go tak po gościńcu i ja sam zgrzałem się porządnie; aby więc odpocząć chwilę, usiadłem sobie pod drzewem. Patrzę z pod oka, a ten hultaj posuwa swą bezczelność tak daleko, że skrada się wzdłuż krzaków, odległych nie więcej jak o dwadzieścia kroków odemnie, i również się rozsiada! Przez chwilę korciło mnie, aby mu posłać z jeden nabój, który, choć tylko z drobnego śrutu, pouczyłby go dostatecznie o niebezpieczeństwach ciekawości: na szczęście dla niego, przypomniałem sobie, że ten szpieg jest użyteczny, a nawet potrzebny dla moich zamysłów; ta refleksya ocaliła go.
Niebawem znalazłem się we wsi; widzę jakieś zbiegowisko; zbliżam się, wypytuję; opowiadają mi wydarzenie. Każę wołać komornika i, idąc za popędem szlachetnego współczucia, płacę wspaniałomyślnie pięćdziesiątsześć funtów, za cenę których miano pozbawić pięć osób dachu nad głową i możności pracy. Po tym uczynku tak prostym, nie wyobrażasz sobie, markizo, jakie błogosławieństwa posypały się na moją głowę. Jakie łzy wdzięczności płynęły z oczu starca, głowy tej rodziny, i jaką pięknością uszlachetniły to oblicze Patryarchy, które na chwilę przedtem było niemal wstrętne z malującem się na niem piętnem najstraszliwszej rozpaczy! Przyglądałem się temu widowisku, gdy nagle inny wieśniak, młodszy, prowadząc za rękę żonę i dwoje dzieci i zbliżając się do mnie pospiesznym krokiem, rzekł: „Padnijmy wszyscy do nóg tego pana, dobrego jak sam Pan Bóg“. W tej samej chwili ujrzałem się otoczony całą rodziną, klęczącą u moich kolan. Przyznaję się do chwili słabości: oczy zwilżyły mi się łzami i uczułem w sobie