Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/050

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

towarzystwie i nawet zdaje się sobie w niem podobać, nie wymknęło mu się dotąd ani jedno słowo, któreby bodaj trochę trąciło oświadczynami, ani jedna z owych aluzyj, na jakie pozwalają sobie wszyscy mężczyźni, nie mając, tak jak on, warunków na ich usprawiedliwienie. Nigdy nie zmusza mnie do tej baczności, za jaką musi się dzisiaj chronić każda szanująca się kobieta, aby powstrzymać zapędy otaczających mężczyzn. Umie nie nadużywać tej wesołości, jaką promieniuje naokoło siebie. Lubi może trochę zanadto chwalić, ale czyni to w sposób tak delikatny, że zdołałby Skromność samą oswoić z pochlebstwem. Słowem, gdybym miała brata, pragnęłabym, aby był taki, jakim pan de Valmont się tutaj przedstawia. Być może, iż wiele kobiet życzyłoby sobie z jego strony wyraźniejszego nadskakiwania; lecz, co do mnie, wyznaję, szczerą mam wdzięczność dla niego, iż umiał ocenić mnie dość dobrze na to, by mnie nie stawiać w ich liczbie.
Ten obraz pana de Valmont różni się bezwątpienia bardzo od wizerunku, który ty mi, pani, nakreśliłaś; mimo to jednak, oba mogą być wierne, zależnie od czasu. On sam przyznaje, iż popełnił wiele błędów; być może, że i świat dorzucił niejedno na jego rachunek. Ale niewielu mężczyzn zdarzyło mi się spotkać, którzyby mówili o uczciwych kobietach z większym szacunkiem, powiedziałabym prawie entuzyazmem. Z listu pani wnoszę, że przynajmniej ta jego cnota nie jest obłudą. Jego odnoszenie się do pani de Merteuil jest tego dowodem. Często mówi nam o niej; a czyni to zawsze z takiemi pochwałami i z akcentem tak szczerego przywiązania, iż mniemałam, aż do otrzymania pani listu, że to, co on nazywa przyjaźnią między nimi dwojgiem, było w rzeczywistości miłością. Wyrzucam sobie obecnie ów sąd tak niebaczny, w którym ponoszę tem większą winę, ile że on sam niejednokrotnie dokładał starań, aby uchronić tę zacną osobę od takich podejrzeń. Wyznaję, że uważałam jedynie za dyskrecyę to, co było z jego strony uczciwą szczerością. Nie