Strona:Perełka.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   6   —

— Gdy wrócił, odezwał się ze smutkiem do karliczki:
— Nie widziałem, niestety, nigdzie twego pięknego chłopca, spostrzegłem tylko na drodze jakiegoś bardzo brzydkiego człowieczka... Miał on czerwoną czapeczkę na głowie i skakał tak śmiesznie, że aż mi się wesoło zrobiło...
Karliczka zmartwiła się bardzo, że ptak nie spotkał nigdzie jej drogiego synka, nie pomyślała bowiem ani na chwilkę, żeby ktoś brzydki mógł być jej dzieckiem.
— Ale co znaczy ta czerwona czapeczka? wszak on taką posiada... Czyżby mu kto odebrał?...
Wtem ujrzała karlika biegnącego ku niej w podskokach.
— Oto mój syn! — zawołała z radością. — Dziwię się, żeś go pan nie poznał... Taki śliczny!...
Ptak zdziwił się i oburzył: — Jakto? to się nazywa u was piękność?!.. Cha!