Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
DARJA.

Kto oszukaństwa używa,
Na wiarę nie zasługuje.

KRISANTO.

Jakto?

DARJA.

Krisanto, daremnie
Wiary wymagasz odemnie.
Jakże mam być pełna wiary,
Że miłujesz mię prawdziwie,
Gdy wszystkie moje zamiary
Odpychasz tak uporczywie,
I ciągle trwasz w tym uporze!
Nie pojmuję jak być może,
Żeby człowiek wielki z rodu,
Dziedzic takiego imienia,
Przez swe przymioty od młodu
Godzien czci i uwielbienia,
Nie pomnąc na takie dary,
Dał się wprowadzać przez czary
W błąd tak namacalnie widny,
A tak podły i ohydny!

KRISANTO.

Właśnie byłbym bez imienia,
Bez rozumu, bez sumienia,