Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
KRISANTO.

Tak.

ESKARPIN.

Jeśli tak, cóż za dziwa,
Że cię świat głupcem nazywa.

KRISANTO.

Gdyby to wiedzieć z pewnością,
Że po ostatniej godzinie
Szczęście takie mię nie minie,
Szał taki byłby mądrością.

ESKARPIN.

W pewnej bitwie żołnierz dzielny
Odebrał pocisk śmiertelny,
I gdy już ostatkiem dyszy,
Woła do swych towarzyszy:
„Do namiotu mię zanieście,
Dam wam tam dukatów dwieście,
Wszystko to, mili druhowie,
Przepijcie za moje zdrowie.
Zdrowie jak miłość kobieca,
Po śmierci wszystko próżnica!“

(wchodzi NISIDA.)
KRISANTO.

Patrzno — co tu za kobieta
Tak samotnie do nas wita?