Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
AURELIO.

Panie, jakiś mistrz uczony,
Lekarz przybyły z daleka,
Chce być do więźnia wpuszczony
I rozkazu twego czeka.

POLEMIO.

Niech wejdzie.

(wchodzi KARPOFORO.)
KARPOFORO. (na stronie).

Wszechmocny Boże!
Gdy raczyłeś mię zachować
Do spełnienia tego dzieła,
Nech mię Twa Łaska wspomoże!

(głośno.)

Panie, pozwól ucałować
Rękę, co tak zasłynęła.

POLEMIO.

Zacny starcze, powstań z ziemi,
Na twój widok potajemnie
Otucha budzi się we mnie,
Że ty jeden leki twemi
Natchniesz go zdrowiem i siłą.

KARPOFORO.

Bogdajby tak się ziściło;
Uczynię co będę w stanie.