Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 213 —

lopkę z futerkiem i pudełko rozmaitych zabawek. Siostrzyczka za swoje pieniądze kupiła dla Basi laleczkę, braciszek podarował jej kanarka w klatce. Nawet służące winszując Basi imienin, złożyły jej bukiet z białych, żółtych i liliowych nieśmiertelników, wśród których umieściły śliczną miesięczną różę, starannie w doniczce wypielęgnowaną. Po śniadaniu Basia poszła z matką do kościoła, pomodliła się i wróciwszy do domu, zastała kilka powinszowań od maleńkich swoich przyjaciółek.
Rodzice Basi pozwolili jej zaprosić kilkoro dzieci na wieczór: ku-