Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
37.
FAJERWERK.

Kilka familij z dziećmi zjechało się na wieś: było to już na jesieni; kiedy zatem rodzice obsiadłszy ciepły kominek, rozmawiali o różnych rzeczach, kiedy dziewczynki bawiły się lalkami: wtedy kilku chłopczyków pobiegło w pole patrzeć na ostatnią siejbę i na wykopanie kartofli. Na polu robotnicy chcąc się ogrzać i posilić po pracy, rozpalili ogień,