Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
30.
WSPANIAŁOMYŚLNY WŁADZIO.

Władzio chodził do szkoły, uczył się dobrze, grzecznym był dla wszystkich, i wszyscy go też kochali; ale jeden z uczniów, młodszy i nie tak pilny jak Władzio, zazdrościł mu pochwał nauczycieli i miłości współuczniów, i starał się zawsze dokuczać mu różnemi sposobami.
Władzio upominał go często, nieraz mu rękę do zgody podawał, ale Krzysio zawsze znalazł jakąś przy-