Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/042

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pokoju czekać musiała aż jéj podano potrawy, a co gorsza: po obiedzie, kiedy jej bracia i siostry z matką i gośćmi poszli do ogrodu, ona sama jedna w domu zostać się musiała.