Strona:Paulina Krakowowa - Niespodzianka.djvu/005

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
1.

NIESPODZIANKA.


— Dziwna rzecz! — mówiła Salusia — że ja się też czytać nauczyć nie mogę!
— Ani ja! — dodał Wicuś. — Ile razy się wezmę do książki, to mi się tak śmiesznie plączą litery, że ani słowa złożyć nie można.
— O! to składanie, żeby już przynajmniej czytać odrazu, to jeszczeby było pół biedy; ale literę z literą