Strona:Paul Dahlke - Opowiadania buddhyjskie.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

jeżeli wedle najlepszej wiedzy i sumiennie zechcesz pan wypełniać obowiązki sędziego?
— Kto zna prawdę, ten wie: Nad sobą samym muszę dzień i noc sąd wydawać.
— O, nie należy tego brać znowu tak poważnie.
— Czcigodny panie, co jest wogóle poważnego na całym świecie, jeżeli to nie jest rzeczą poważną! Cóż jest nam bliższego od własnego dobra?! Jeżeli jestem rzetelnym wobec siebie samego, jakże się mogę odważać innemu życie odbierać?...
— A! — zauważył urzędnik — wadzę, że przystąpiłeś pan do nowej sekty, która nigdzie nie chce rozlewni krwi i wojnę uważa za rzecz niemoralną. Czegoś podobnego nie należy brać tak poważnie, nie trzeba zaraz w życie wyprowadzać. W ten sposób czyni się człowiek sam niezdolnym do życia. Wszystkie takie rzeczy są dobre na to, aby o nich po jedzeniu przy cygarze rozprawiać. W gruncie rzeczy atoli droga pośrednia jest zawsze najpewniejszą. Wszelkie sekciarstwo jest niebezpiecznem.
— Należę do sekty tych ludzi, którzy uważają za rzecz rozumniejszą i korzystniejsza być dobrym, niżeli być złym. Dobrym