Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/405

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w sprzeczności z sobą w wykładzie tych samych autorów; a to samo zdarzyło się dwom papieżom w kwestyi nauki pewnych scytyjskich mnichów. Skoro bowiem papież Hormisdas potępił ją, biorąc ją w złem rozumieniu, papież Jan II, jego następca, zbadawszy na nowo i biorąc w dobrem znaczeniu, potwierdził ją i uznał za katolicką. Czy powiedzielibyście dlatego, iż jeden z tych papieży był heretykiem? I czy nie trzeba przyznać, że, byleby się potępiło heretycki sens, który jeden z papieży widział w tem piśmie, nie jest się heretykiem przez to iż się nie potępia samego pisma, biorąc je w sensie którego niewątpliwie papież ów nie potępił; inaczej bowiem jeden z dwóch papieży byłby winien herezyi.
Chciałem, mój Ojcze, przyzwyczaić cię do tych sporów, które zdarzają się między katolikami w kwestyach faktycznych tyczących rozumienia myśli jakiegoś autora. Ukazałem ci oto jednego Ojca Kościoła przeciw drugiemu, papieża przeciw papieżowi i sobór przeciw soborowi, aby was zawieść od tego do innych przykładów podobnej rozbieżności, ale bardziej nieproporcyonalnej. Ujrzysz bowiem z jednej strony papieży i sobory, a z drugiej jezuitów, którzy sprzeciwią się ich orzeczeniom odnośnie do myśli danego autora, przyczem nie oskarżacie swoich współbraci, nie mówię o herezyę ale nawet o zuchwalstwo.
Wiesz dobrze, mój Ojcze, iż wiele soborów i papieży, a nawet piąty powszechny sobór, potępiły pisma Origenesa jako zawierające herezyę; między innemi o pojednaniu złych duchów w dniu sądu. Czy sądzisz dlatego, iż, aby być katolikiem, bezwarun-