Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/322

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ścijańskich i wbrew wszystkim kanonom Kościoła? I, aby uprawnić te djabelskie maksymy, nie macie nic, ani praw, ani kanonów, ani powagi Pisma św. lub Ojców kościoła, ani przykładu żadnego ze świętych, ale jedynie to bezbożne rozumowanie: Honor jest droższy niż życie. Wolno jest zabić dla obrony życia, wolno tedy zabić dla obrony honoru! Jakto, moi Ojcowie! dlatego że wyuzdanie ludzi kazało im pokochać ten fałszywy honor bardziej niż życie które Bóg im dał dla swej służby, wolno im będzie zabić aby go zachować? To już jest okropnem złem kochać ten honor więcej niźli życie. I to występne przywiązanie, które byłoby zdolne splamić naświętsze uczynki, gdyby się je odnosiło do tego celu, ma usprawiedliwić najbardziej zbrodnicze, ponieważ odnoszą się do tego celu! Cóż za przewrót, moi Ojcowie! i któż nie widzi, do jakich zbrodni może doprowadzić?
Ostatecznie bowiem, jasnem jest, iż zasada ta pozwoli nam zabijać o najmniejszą rzecz, skoro pomieścimy swój honor w tej rzeczy i pozwoli zgoła zabić o lada jabłko. Moglibyście się oburzyć, moi Ojcowie, i powiedzieć że wyciągam z waszej nauki złośliwe wnioski, gdybym się nie opierał na autorytecie poważnego Lezyusza, który mówi tak, n. 68: Nie wolno jest zabić dla zachowania rzeczy małej wartości, jak np. talara, ALBO JABŁKA, AUT PRO POMO, chyba iż byłoby dla nas hańbą stracić tę rzecz. Wówczas bowiem można ją odebrać, a nawet zabić, jeżeli potrzeba,