Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jego słowa, tr. 3, disp. 4, q. S, n. 83: Sotus[1] (powiada,) i Lezyusz utrzymują, iż niewolno jest zabić fałszywych świadków i sędziego którzy dybią na śmierć niewinnego; ale Emanuel Sa i inni autorowie słusznie odrzucają to mniemanie, przynajmniej co się tyczy sumienia. I potwierdza jeszcze w tem samem miejscu, że można zabić świadków i sędziego.
— Mój Ojcze, rzekłem, rozumiem teraz dość dobrze twoją zasadę kierowania intencyą; ale pragnę również zrozumieć dobrze jej konsekwencye, oraz wszystkie wypadki w których ta metoda uprawnia do zabijania. Przejdźmy zatem jeszcze raz te które mi przytoczyłeś, iżby nie mogło być omyłki: dwuznaczność bowiem byłaby tu niebezpieczna. Chodzi o to aby zabijać jedynie wtedy kiedy się godzi i na podstawie poważnie prawdopodobnego mniemania. Upewniłeś mnie tedy, iż, dobrze kierując intencyą, można, wedle waszych Ojców, dla obrony swojej czci, a nawet mienia, przyjąć pojedynek, wydać go niekiedy, zabić kryjomo fałszywego oskarżyciela i świadków, a wreszcie i przedajnego sędziego który im sprzyja; powiedziałeś również, iż ten, kto otrzymał policzek, może, nie dopuszczając się aktu zemsty, zmazać go ostrzem szpady. Ale, mój Ojcze, nie powiedziałeś mi w jakich granicach.

— Nie podobna się omylić, rzekł Ojciec; można bowiem

  1. Franciszek de Soto, hiszpański jezuita, umarł w Kadyksie w 1634.