Strona:Pamiętnik lalki (1939).djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na tę poduszkę, którą haftuje. Zamazała się jedna różyczka, bo tam są różyczki. Bardzo będą ładnie wyglądać na kanapie, bo ta poduszka jest dla...
W tej chwili Lunia spojrzała na moje zaciśnięte usta i przypomniała sobie o przyrzeczeniu danym matce. O mało się nie wygadała, a właściwie już się wygadała, bo przecież ojciec na pewno domyślił się reszty. Patrzył na nią surowym wzrokiem. Lunia zaczerwieniła się jak piwonia.
— Masz ołówek i nie gadaj tyle. Wystarczyło mi zupełnie to, że ołówek jest dla mamusi — powiedział ojciec.
Gdy poduszka była już gotowa, matka Luni schowała ją do szafy. Dziewczynka wbiegła pewnego dnia do pokoju i wyciągnęła ją spod stosu bielizny.

— Spójrz, Lilusiu — powiedziała do mnie — poduszka już gotowa. Tatuś nic nie wie, bo to ma być niespodzianka. Ma-

16