Strona:Pamiętnik chłopca.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

najkrótsze, znać w nich pośpiech, pisze brzydko. O! mógłby daleko więcéj robić, daleko więcéj!
Tego wieczora ojciec wziął chłopca na stronę i zaczął mu czynić wyrzuty tak gorzkie, jakich jeszcze nigdy nie słyszał.
— Juliuszu — rzekł, — ty widzisz, że ja pracuję ciężko, że zdrowie, życie dla rodziny poświęcam. A ty nie masz serca ani dla mnie, ani dla braci, ani dla twojéj matki!
— Ach! nie, ojcze, nie! nie mów tego! — zawołał Julek, wybuchając płaczem, i już usta otworzył, aby wszystko wyznać.
Lecz ojciec przerwał mu, mówiąc:
— Znasz nasze położenie; wiesz, że każdy z nas ofiary ponosić musi, że każdy powinien mieć dobre chęci. Ja sam, widzisz, powinienbym był dwa razy tyle pracować. Liczyłem, że w tym miesiącu dostanę od zarządu kolei z jakie sto franków nagrody, a tymczasem dziś rano dowiedziałem się, iż nic mi nie dadzą!
Na tę wiadomość owo wyznanie, które miał Julek uczynić, zamarło mu na ustach; w jednéj chwili zmienił postanowienie i rzekł sobie w duchu:
„A więc odwagi!... Nie, ojcze, ja ci nic nie powiem, nie wyjawię tajemnicy, aby módz pracować dla ciebie; za tę boleść, którą ci sprawiam, wynagradzam cię w inny sposób; dla szkoły za-