Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T2.djvu/204

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

i nauczycieli: Retora Sylvina skazał na śmierć; Ulpiana, sławnego prawnika, wygnał; Mammeę otoczył szpiegami; wreszcie Aleksandra kilka razy otruć usiłował, ale nie udało mu się, bo czynne oko matki go strzegło; wtedy kazał senatorom by tytuł Cezara odebrali Aleksandrowi, a pretoryanom, by jego posągi zrzucili. Senatorowie zbledli, nie śmieli usłuchać. Pretoryanie podbudzeni i przekupieni przez Mammeę, rokosz podnieśli. Heliogabal ten sam, który przed trzema latami na czele legii Emezkiej, wyzwał był potęgę Makryna, i dzielnie sobie poczynał na polu bitwy bez zbroi, bez hełmu, prawie nagi, z jednym tylko mieczem w ręku, teraz uniżony, struchlały, udał się do obozu za miastem, i obiecał szanować i poważać brata Aleksandra. Wróciwszy, zaczął rozmyślać jakby się jego pozbyć najrychlej. Po niejakim czasie dla wywiedzenia się ducha pretoryanów, kazał rozsiać fałszywą wieść śmierci Aleksandra. Znowu bunt się wszczął w obozie, znowu cesarz musiał brata żywego i całego pokazać żołnierzom, by ich uspokoić; ale kiedy stojąc na wozie, przemawiał do nich oparty na Aleksandrze, usłyszał zewsząd wznoszące się groźby; zdjęty gniewem, każe chwytać winnych zbrodni zelżonego majestatu; zamięszanie się powiększa, z jednej strony Mammea zagrzewa żołnierzy, z drugiej Scemis obiecuje im nagrody; ale Heliogabal ogarnięty strachem i przeczuciem śmierci, ucieka — w tej jednej chwili w życiu się nie nudził. Stronników jego wyrzynają pretoryanie. Aleksander ogłoszony imperatorem.
Wieszczbiarze Syryjscy oddawna byli zgadli, że ich Arcykapłan niezwyczajną śmiercią zakończy życie, przepowiadali mu więc zawsze, że sam się zabije, do tego on był sobie różne przygotował narzędzia: czary zatrute, klingi zatrute, podwórzec brukowany u stóp wieży marmurowej drogiemi kamieniami. On chciał sobie śmierć przyprawić jako przyprawiał biesiady, rozpusty, igrzyska; ale w chwili śmierci, w tej jedynej