Strona:PL Zola - Ziemia.pdf/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ile też wy oceniacie? No, gadajcie, po czemubyście dali?
— Po sześćdziesiąt franków za hektar — odpowiedział Kozioł.
Fouan nie posiadał się z oburzenia: upierał się przy swojej cenie, wychwalając nadmiernie dobroć gruntu, na którym zboże rosło samo, bez żadnej pracy. Wreszcie Delhomme, który milczał dotąd, oświadczył z właściwą sobie uczciwością:
— Ja dałbym po osiemdziesiąt franków... ani grosza drożej, ani grosza taniej.
Stary ochłonął w jednej chwili:
— Zgoda! przystaję na osiemdziesiąt franków, trzeba przecież zrobić jakąś ofiarę dla dobra dzieci.
Ale Róża pociągnęła go za bluzę i zdradzając swoje skąpstwo, zawołała:
— Nie, nie!
Hyacynt zachowywał się obojętnie. Pięcioletni pobyt w Afryce, przygłuszył w nim przywiązanie do ziemi. Jednego tylko gorąco pragnął: aby jak najprędzej otrzymać swoją część i módz użyć tych pieniędzy. Nieodzywał się więc, przestępował z nogi na nogę, z miną człowieka wyższego nad te marne zabiegi.
— Powiedziałem już... osiemdziesiąt franków — wołał Fouan — nie odstąpię od tego! Bóg mi świadkiem żem nigdy w życiu słowa nie cofnął! Dziesięć i pół hektarów to stanowi siedemset