Strona:PL Zola - Ziemia.pdf/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wszyscy poszli spać, głęboka cisza zaległa na folwarku.
Tejże nocy Jakóbka zasnęła po raz pierwszy w pokoju nieboszczki pani Hourdequin. W głębi alkowy oklejonej czerwonym papierem stało wielkie łóżko, obok niego szafa i mały stoliczek; w pokoju wisiały nad biórkiem wielkie medale, otrzymane przez Hourdequina na wystawach rolniczych. Wskoczywszy do małżeńskiego łoża, Jakóbka wyciągnęła się w niem i śmiejąc się jak turkawka, rozkrzyżowała ręce i nogi na znak, że bierze je w wyłączne posiadanie.
Gdy nazajutrz rano rzuciła się Janowi na szyję, ten odechpnął ją od siebie. Odtąd stawało się to poważnem w jego przekonaniu, oparł się więc stanowczo.