Strona:PL Zmigryder Sertorius a Pompeius na tle paktow z Mithradatesem.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dla którego Sertorius jest jednym z najczystszych charakterów swojej epoki[1], przede wszystkim zaś w Mommsena, który w swej historii rzymskiej uznał Sertoriusa za najszlachetniejszego męża stanu, jakiego Rzym dotąd wydał i który, gdyby mu danym było działać swobodnie, mógł był odrodzić rzymską republikę i ocalić państwo od grozy wojen obywatelskich[2].
Helmut Berve dość krótko i kategorycznie rozprawia się z Teodorem Mommsenem. Oczekiwać można było, pisze on, że u Mommsena spotykamy się z nieomylną krytyką. Niestety, nie ma to miejsca, a to dlatego, że dzieje rzymskie nie wyszły spod pióra spokojnego i trzeźwo myślącego twórcy pomnikokowego Römisches Staatsrecht, lecz tworzył je „der leidenschaftliche Mommsen von 1854“[3]. Te romantyczne sympatie kazały Mommsenowi, wedle słów Berve’go, odnosić się przychylnie do Sertoriusa-rebelianta; plutarchowska biografia dostarczyła mu materiału, na którego podstawie kreślił swój niekrytyczny sąd o Sertoriusie ten ’glühender Achtundvierziger’[4] i to w tej formie, że ponoć zaniknęła na pewien czas znana bystrość jego krytyki źródeł.

Ten, kto potępił Mommsena[5], wziął na siebie wielki obowiązek przeciwstawienia opinii równie głęboko ufundowa­nej. Zajmiemy się więc przede wszystkim argumentacją Berve’go. W najzupełniejszej zgodzie z metodyką badań histo-

  1. Vorlesungen über römische Geschichte II 368; por. G. De Sanctis Propyläen-Weltgeschichte II 345.
  2. III 37: „So endigte einer der grössten, wo nicht der grösste Mann der unter glücklicheren Umständen vielleicht der Regenerator seines Vaterlandes geworden sein würde, durch den Verrat der elenden Emigrantenbande, die er gegen die Heimat zu führen verdammt war. Die Geschichte liebt die Coriolane nicht; auch mit diesem hochherzigsten, genialsten, bedauernswertesten unter allen hat sie keine Ausnahme gemacht“.
  3. l. c. s. 200: ...erst Mommsen, sollte man denken, habe auch hier mit seiner unbeirrbaren Kritik eingegriffen. Doch das ist nicht geschehen, vielleicht darum nicht, weil nur der leidenschaftliche Mommsen von 1854, nicht der abgeklärte Schöpfer des Staatsrechtes sich mit der Gestalt des seltsamen Rebellen auseinandergesetzt hat.
  4. l. c., s. 200.
  5. W równej mierze potępieni zostali Schulten A., Sertorius, Lipsk 1926, Stahl W., De bello Sertoriano Erlangen 1907. Ciekawą krytykę poglądów zarówno rozprawy Bervego jak i książki Schultena podaje Ehrenberg V., Ost und West, Brünn 1935, s. 177 i nn.