Strona:PL Zieliński Religja a sztuka.pdf/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I tu otrzymujemy odpowiedź zadziwiającą: Homer — a to znaczy chyba: epoka homerycka — sztuki religijnej nie zna. Z jednym wyjątkiem zresztą, który narobił wiele wrzawy i teraz — przez wielu przynajmniej — wcale nie jest uważany za wyjątek. W pieśni VI opowiada się, jak królowa trojańska, żeby przebłagać wrogą Atenę, udaje się do jej świątyni, przynosząc drogocenną szatę: kapłanka Teano bierze szatę z jej rąk i »składa... na kolanach pięknowłosej Ateny« (w. 303), poczem modli się do niej, ale — dodaje poeta — bezskutecznie: »kiwnęła na wzwyż Pallada Atena« (w. 311), to znaczy, zrobiła głowa gest odmowny, przeciwny twierdzącemu skinieniu, używany dotychczas w Grecji w odpowiednim sensie. Czy więc nie mamy tu wyraźnie posągu bogini? Śpiewak mówi przecie o jej kolanach, głowie... Przepraszam: czy więc mamy przypuścić, że to posąg skinął głową, niby ów komandor don-Juana, tylko w odwrotnym kierunku? Ależ to byłby taki groźny znak, że potem dalszy ciąg modlitw byłby niemożliwy. Nie, skinął oczywiście nie posag, lecz — niewidomie — sama bogini. A skoro tak, może i jej kolana były tak samo niewidome? Mamy poszlaki, że w epoce, poprzedzającej u Greków epokę sztuki religijnej, stawiano bogom trony, wierząc, że oni je niewidomie zajmują podczas nabożeństwa; może więc i tu kapłanka złożyła szatę na takim tronie, ofiarowując ją w taki sposób obecnej bogini.
Bądź co bądź, wynik ogólny jest ten, że epoka homerycka posągów swoich bóstw, a więc i sztuki religijnej, nie znała.

III.

A skoro tak, wypadnie połączyć jej powstanie z wielkim przewrotem religijnym, który, nastąpiwszy w epoce pohomeryckiej, dzieli »grecki antyk«, t. j. właśnie epokę homerycką czyli achejską, od »greckiego średniowiecza« czyli epoki helleńskiej. Tym przewrotem było powstanie religji apollińskiej — ściślej, religji Apollina delfickiego. Wtenczas rzeczywiście Hellada pokryła się świątyniami, jako przybytkami bogów, a w nich zaczęto umieszczać ich posagi, których jednak nie utożsamiano z samymi bogami — ci podawnemu przebywali czy to na Olimpie, czy to w niebie — lecz czczono jako ich widome podobizny. To też nie dziwi nas, że i pierwsze świątynie, o których czytamy, i pierwsze posagi, o których mamy pojęcie, są to właśnie świątynie i posągi Apollina i jego siostry Artemidy.