10.
Przez łany zbóż szumiących, szedł lirnik wioskowy,
Przechodząc koło wzgórza, kroki swoje zwrócił,
Aby spocząć pod krzyżem; gdy dostrzegł grób nowy
Westchnął, i na ton smutny, taką pieśń zanucił:
«Było dziewczę śliczne, hoże,
«Ciche, skromne, jak fijołeczek;
«Z lic lilijowych kwitły róże;
«Z oczek, niby z dwóch gwiazdeczek
«Promień szczęścia lśnił.
«Jak gołąbek śnieżno-pióry
«Chciała unieść się skrzydłami,
«Myśl jej wzięła lot do góry,
«Duch jej pobiegł za myślami
«I w niebo się skrył.
«Pełne blasku zgasło życie,
«Świat je grobu nakrył deską,
«A czas — ziemskie zdjął okrycie;
«Bóg piękniejszą, bo niebieską
«Szatę na cię wdział.
«On cię odział w jasny rąbek
«W pas dał barwnej tęczy prążek.
«Z ramion skrzydła — jak gołąbek,
«A nad główką, jasny krążek,
«W rękę palmę dał.