Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom II.pdf/400

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została przepisana.
    ZÓRAWIE.
    (Z rossyjskiego, M. Czyżowa.)




    Zaledwie dostrzeżone w powietrza przestrzeni
    Z krzykiem, zbite w rząd ścieśniony
    Lecicie, nie czekając chwil mroźnej jesieni,
    W cieplejsze południa strony.

    W te miejsca, gdzie Amuru srebrzące się wody,
    Pieszczą brzeg kwieciem odziany;
    Gdzie nieznane jesieni chłodnej niepogody,
    Gdzie i szron zimy nieznany.

    Swobodne, jak pęd wichrów na stepów równinie,
    Jak wzburzone morza fale,
    Jak myśl, wiecznie lecąca ku lubej krainie,
    Wam obcy los mój i żale.

    Niewolnik — namiętnością przykuty do ziemi,
    Podnoszę łzawe spojrzenie; —
    Napróżno wstrząsam skrzydła, ach! skrzydły mojemi
    Nie wzlecę w niebios przestrzenie.
    1835.