Wygrałbym sprawę — sąd, z duszą i ciałem
Do piekła by cię wsadził, przy sowitej
Nawiązce, za koszt i straty z twej winy; —
Ale mi więcej o twą sławę idzie,
By zacne imię nie podać ohydzie.
Kiedy cię w szkołach uczono łaciny,
Musiałeś słyszeć, że verbum nobille
Debet...
W kąt djable ze starem przysłowiem.
Kiedyś erudyt, sto lepszych ci powiem.
Od których świętość czuć będzie o milę:
Nil est in rebus humanis stabile[1],
Mówi Chryzostom — a Augustyn święty...
Dość! dość! żeś mądry, to przyznać ci muszę.
Ale gdy rozum puszczasz na wykręty,
Żal mi cię szczerze — bo dajmy... że duszę
Potrafisz zręcznie wycofać z tej sprawy,
To cię sąd ludzki czeka — mniej łaskawy;
Za to, żeś w związkach zostawał z złym duchem
I na gorącym pojman był uczynku —
Wsadzą cię w turmę, obciążą łańcuchem,
Wezmą na męki — a po długiej męce,
Kat cię w Krakowie upiecze na rynku.
Cóż? czyliż nie tak?
- ↑ Chrisostomus, w 5 Homilii pag. 816 et seq.