Ta strona została przepisana.
Starosta.
Piliśmy zdrowie Króla Jegomości, —
Księdza Biskupa — pana Wojewody,
I gospodarza — i każdego z gości,
I pięknych oczek — i braterskiej zgody;
A więc wypijmy — mniejsza już o imię,
Ot, pacholątka, co w kołysce drzémie.
Chór myśliwych.
Zgoda!
(piją — niektórzy już śpią o stół oparci)
Jeden z orszaku, (w pół pijany)
Jeden z orszaku, (w pół pijany)
Wartoby jeszcze wypić zdrowie — ojca!
Wszebór.
Bierz go tam licho — może jaki zbójca...
Dość — głowa cięży — czuję żem senny...
(zasypia)
Starosta.
Ha! — i mnie złamał trud całodzienny.
(usypia)
Pierwszy z orszaku, (już w pół pijany śpiewa)
Hej! pijmy!
Pierwszy z orszaku.
Oj śpijmy.